Wspólnie z gospodarzem szybko wyprowadzili 20 sztuk bydła z płonącej obory. Za chwilę cały budynek płonął.
Policjanci z komisariatu w Stanisławowie prowadzili ustalenia związane ze zgłoszeniem zaginięcia 30-letniego mężczyzny, który od kilku dni nie nawiązywał kontaktu z bliskimi. Funkcjonariusze udali się do rodziców 30-latka, aby potwierdzić zgłoszenie i zebrać więcej informacji.
Podczas rozmowy, jeden z policjantów zauważył przez okno kuchni, wydobywający się z poddasza obory gęsty dym. Mundurowi natychmiast powiadomili oficera dyżurnego i straż pożarną, po czym wspólnie z gospodarzem rozpoczęli ratowanie żywego inwentarza. Jeden z policjantów rozpinał i wyprowadzał dobytek na zewnątrz obory, drugi cały czas polewał wodą zarzewie ognia, aby w ten sposób ograniczyć jego rozprzestrzenianie.
Działając w ten sposób udało się uratować 20 sztuk bydła. Za chwilę cały budynek płonął, jednak szybko wyprowadzone zwierzęta zostały uratowane.
Przybyła na miejsce straż pożarna ugasiła ogień. W pożarze spaleniu uległa konstrukcja dachu obory oraz składowana na poddaszu słoma.
Zgłoszenie zaginięcia mężczyzny nie zostało potwierdzone, dotarł on do domu sam.
Teraz prowadzone będzie policyjno – prokuratorskie śledztwo, mające wyjaśnić okoliczności zdarzenia.
Źródło :