Strażnicy wezwali miejskiego łowczego, który ma broń ze środkami usypiającymi i samochód mogący przewieźć zwierzę za miasto.
O godz. 10.35 łoś był już pod wpływem środków usypiających pakowany na samochód. Akcja miała dramatyczny przebieg. Uśpiony łoś osunął się do stawu, co groziło utopieniem, jeśli zanurzyłby głowę. – Pomogła odważna interwencja strażnika miejskiego, który wszedł do stawu i pomógł wydostać zwierzę.