Kiwi (a w zasadzie aktinidia smakowita) to popularny w Polsce i bardzo smaczny owoc, ale dostępny niestety jedynie z eksportu. Dla amatorów rodzimych upraw mamy jednak dobrą wiadomość – w Polsce możliwe są uprawy aktinidii ostrolistnej i pstrolistnej, których owoce ze względu na swój rozmiar potocznie nazywają się mini kiwi lub baby kiwi.
Są to odmiany, które w przeciwieństwie do tradycyjnego kiwi dobrze radzą sobie z naszymi warunkami atmosferycznymi. Ich pędy, które owijają się wokół podpór, mogą dorastać nawet do 50 metrów, a pod bujną gęstwiną liści rozkwitają białe kwiaty o średnicy 2 cm, które potrafią obficie owocować. Potrzebują do tego 130-150 dni bez przymrozków. Większe znaczenie komercyjne ma aktinidia ostrolistna – rozrasta się gęściej i ma większe owoce, które dłużej wiszą na gałęziach.
Trudności w uprawie
Największą przeszkodą w ich uprawie są późnowiosenne przymrozki, które potrafią zniszczyć wyrastające pędy i skutecznie obniżyć plony. Dlatego zaleca się sadzenie ich w drugiej połowie maja – kiedy raczej nie notuje się już spadków temperatury poniżej zera.
W Polsce największa plantacja mini kiwi znajduje się w pobliżu Wolsztyna (województwo wielkopolskie). Zajmuje obszar 11 ha. Jak twierdzi jej koordynator, Karol Konopka, uprawa nie należy do najłatwiejszych. Rośliny wymagają cięcia przynajmniej dwa razy do roku, natomiast wyrastające
pędy roślin należy odwijać i systematycznie mocować do pergoli. Ważne jest również odpowiednie zabezpieczenie ich na zimę oraz ochrona antyprzymrozkowa na wczesną wiosnę.
Zastosowanie
Mini kiwi można uprawiać nawet przez 50 lat. Dojrzewa od września do października, a jej owoce mają słodko-kwaśny miąższ i zielonkawy kolor. Można spożywać je na surowo lub sporządzić z nich kompot, dżem czy nalewkę.
Roślina ze względu na swój bujny rozrost sadzona jest też często jako pnącze ozdobne, które stanowi osłonę płotów, murów i altan.
Dereń jadalny to nieco zapomniana roślina, jednak ostatnio zaczyna zyskiwać na popularności. Wciąż jednak nie jest uprawiana w Polsce na masową skalę.
Dereń pochodzi z południa Europy i Azji Mniejszej, jednak dobrze aklimatyzuje się również w naszym kraju. Wytrzymuje zarówno zimowe spadki temperatur, jak i wiosenne przymrozki.
Wybór odpowiedniej do uprawy odmiany zależy od tego, do czego chcemy wykorzystać owoce. Jeśli chcemy przeznaczyć je na sprzedaż, powinniśmy wybrać gatunki, które są zróżnicowane pod względem kształtu i koloru i których masa wynosi 3-7 g.
Jeśli zaś naszym celem jest przetwórstwo, wówczas postawmy na odmiany, które mają maksymalnie krótki okres zbioru i których owoce mają niewielkie pestki. Dereń można również uprawiać w celu pozyskania oleju wykorzystywanego w branży spożywczej, farmaceutycznej i kosmetycznej. Przy produkcji oleju najlepiej sprawdzą się odmiany o dużej pestce.
Trudności w uprawie
Dereń można rozmnażać przez nasiona, ale wówczas trzeba uzbroić się w cierpliwość, ponieważ ta metoda wiąże się z długim okresem kiełkowania, a do owocowania dochodzi nawet po 8 latach. Aby przyspieszyć ten proces zaleca się wykorzystanie wartościowych roślin rozmnożonych wegetatywnie. To jednak sprawia, że materiał szkółkarski do nasadzeń jest dosyć drogi. Zaleca się rozmnażanie poprzez okulizację lub szczepienie – w ten sposób rośliny owocują już w drugim roku po posadzeniu.
Poza tym dereń jadalny jest stosunkowo łatwy w uprawie. Ze względu na swoją mrozoodporność, a także małą podatność na szkodniki i choroby na jego uprawę decydują się nawet mniej doświadczeni sadownicy.
Zastosowanie
Dereń jadalny ceniony jest zarówno za swoje walory dekoracyjne, jak i użytkowe. Jako roślina ozdobna efektownie prezentuje się w marcu i kwietniu, a także jesienią, kiedy pojawiają się owoce.
Natomiast jego słodko-kwaśne owoce doskonale nadają się na dżem, nalewkę czy nadzienie do cukierków.
Dereń ma również zastosowanie w medycynie. Ze względu na swoje działanie antyseptyczne pomaga w utrzymaniu odpowiedniej higieny jamy ustnej.
Szukając nietypowego warzywa pod uprawę warto przyjrzeć się bliżej fasolnikowi chińskiemu – roślinie z rodziny bobowatych. Jego owoce wyglądem przypominają fasolkę szparagową, ale są od niej cieńsze i dłuższe. Różnią się też smakiem – są słodsze i delikatniejsze od tradycyjnej fasolki, przez co wielu uważa je za smaczniejsze.
Fasolnik jest wybitnie ciepłolubny, dlatego w Polsce najlepiej uprawiać go pod osłonami. Na rynku dostępne są odmiany tyczne i karłowe. Różnią się przede wszystkim długością strąków – w przypadku odmian tycznych strąki osiągają długość nawet 100 cm, w przypadku karłowych – zaledwie 30 cm. Strąki mają barwę żółtozieloną, purpurową lub bordową.
Trudności w uprawie
Fasolnik chiński bardzo źle reaguje na niskie temperatury, dlatego wymaga intensywnego nasłoneczniania. Aby uzyskać dobre wyniki z jego uprawy, warto zdecydować się na produkcję pod osłonami. Sama uprawa nie jest zbyt skomplikowana. Wymaga typowych zabiegów pielęgnacyjnych, jak odchwaszczanie, nawożenie i nawadnianie, a także zabezpieczenia przed chorobami i szkodnikami.
Fasolnik najbardziej wartościowy jest tuż po zerwaniu. W warunkach chłodniczych wytrzyma maksymalnie 10 dni, dlatego zaleca się jego część użytkową przeznaczyć od razu do spożycia lub sprzedaży.
Zastosowanie
Strąki fasolnika można spożywać na surowo lub po obróbce termicznej. Można je również zamarynować lub ususzyć. Stanowią ciekawe uzupełnienie dań kuchni azjatyckiej.
Skorzonera to mało popularne warzywo z rodziny astrowatych. Inna jego nazwa to wężymord czarny korzeń. Dlaczego czarny? Wszystko za sprawą korzenia spichrzowego, który ma ciemnobrunatną lub czarną skórkę. Jest jadalny, a w smaku przypomina szparagi. Jego smak jest jednak bardziej wyrazisty i sycący. W przeciwieństwie do szparagów nie posiada włókien.
Na potrzeby handlowe skorzonerę uprawia się w krajach takich jak: Belgia, Francja, Holandia czy Niemcy. W Polsce wciąż nie jest zbyt popularna, chociaż dobrze radzi sobie z niskimi temperaturami i może zimować w gruncie. Nasiona kiełkują już przy temperaturze 3-4°C.
Zbiór korzeni odbywa się na przełomie października i listopada i może trwać nawet do kwietnia kolejnego roku. Dzięki temu można zwiększyć asortyment świeżych warzyw dostępnych zimą i wczesną wiosną.
Trudności w uprawie
Do trudności związanych z uprawą tego warzywa można zaliczyć długi okres wegetacyjny – w zależności od odmiany waha się między 200 a 230 dni. Z tego względu bardziej skuteczna może być uprawa w tunelu.
Ograniczeniem są również trudności związane ze zbiorem mechanicznym długich i kruchych korzeni. Wykopuje się je przy użyciu wyorywacza lub wideł. Należy przy tym uważać, by nie uszkodzić korzenia i nie spowodować wycieku miąższu. Warzywo mocno traci wtedy na smaku i na zdolnościach przechowalniczych. Szacuje się, że pracochłonny zbiór stanowi około 75% łącznych nakładów prac przy uprawie skorzonery.
Zastosowanie
Skorzonera ma szerokie zastosowanie. W przetwórstwie jest konserwowana lub przerabiana na sok. Można ją również spożywać w stanie świeżym, przyrządzając i konsumując podobnie jak szparagi. Zresztą często potocznie nazywa się ją „zimowymi szparagami”.