Jak kolejna bezśnieżna zima może wpłynąć na uprawy zbóż?

Kocham wycieczki na wieś…
1 lutego 2020
Zobacz, jakie choroby najczęściej atakują zboża
3 lutego 2020

Jak kolejna bezśnieżna zima może wpłynąć na uprawy zbóż?

RIR - Regionalny Portal Rolniczy

To już kolejna zima bez dużych opadów śniegu, którą poprzedziło suche lato. Chociaż dla niektórych to dobra wiadomość, to jednak dla wszystkich z nas może oznaczać to spore problemy.

W jaki sposób bezśnieżna zima w powiązaniu z suchym latem może odbić się na uprawach zbóż?

Ostatnie lato było wyjątkowo suche. Wielu rolników odniosło wtedy znaczne straty w plonowaniu zbóż, a także innych upraw. Zmniejszone zbiory przełożyły się automatycznie na wyższe ceny produktów rolnych. Teraz taka właśnie sytuacja znów może się powtórzyć.

Pogoda ma szczególne znaczenie dla rolnictwa. Gdy jest sprzyjająca, wówczas rolnicy mogą cieszyć się bardzo dużymi plonami. To także może zmniejszyć koszty artykułów spożywczych na sklepowych półkach. Zdarza się jednak, że wskutek niekorzystnej aury dochodzi do powodzi czy też do suszy. Takie sytuacje mogą negatywnie wpłynąć na całą branżę rolniczą.

W 2019 roku lato było ciepłe i suche. Brak wystarczających opadów sprawił, że susza zagościła na polach wielu rolników. Teraz mamy do czynienia z ciepłą i bezśnieżną zimą. To także zła wiadomość dla branży rolniczej. Czym może ona skutkować?

Ciepłe lato i ciepła zima

Według statystyk podawanych przez instytuty meteorologiczne, najwyższe temperatury w ostatnich latach dla poszczególnych miesięcy stale rosną. Widać to także tej zimy. Na razie nie pojawiły się znaczne mrozy, a temperatura w niektórych regionach kraju dochodziła nawet do 15 stopni Celsjusza.

Ciepła i bezśnieżna zima może być zagrożeniem nie tylko dla roślin ozimych, ale również może mieć przełożenie na te, które zasiewane i wysadzane są wiosną. W takich warunkach dochodzi przede wszystkim do braku możliwości zgromadzenia w gruntach wystarczającej ilości wody, która potrzebna jest do wzrostu plonów.

Dane zaprezentowane przez instytut Wody Polskie wskazują, że już teraz ma miejsce susza atmosferyczna, a także rolnicza na obszarach północnej Polski, w tym między innymi w województwach pomorskim, zachodniopomorskim, wielkopolskim, a również na terenach województwa warmińsko-mazurskiego oraz regionu łódzkiego.

To alarmujące dane, które zapowiadają suszę w przyszłym roku. Gdy sytuacja pogodowa nie ulegnie w najbliższym czasie zmianie, w takim przypadku może oznaczać to bardzo suche lato, a tym samym jeszcze większe problemy dla rolników.

Straty po ostatniej suszy nie zostały jeszcze odbudowane

Ostatnia susza, która miała miejsce w 2019 roku, znacznie odbiła się na sytuacji polskiego rolnictwa, a także każdego konsumenta. Widać to między innymi na przykładzie znacznie wyższych cen warzyw oraz owoców. Niekiedy podwyżki wyniosły nawet kilkaset procent!

Skutki letniej suszy nie zostały jednak całkowicie zniwelowane. Nadal notowane niskie stany wód gruntowych oraz niskie stany wód w rzekach i jeziorach, którym dodatkowo sprzyja wysoka temperatura, skutkują w dalszym wyparowywaniu wilgoci. W związku z tym nawet wtedy, gdy pojawiają się opady, są one niewystarczające do tego, aby odbudować braki wodne. Jedynym ratunkiem są długie i intensywne deszcze lub opady śniegu, ponieważ w przeciwnym przypadku start wiosennego sezonu wegetacyjnego może zacząć się suszą.

Zagrożenie powoduje także gwałtowne ochłodzenie

Ciepłe zimy mają również jeszcze jeden minus. Prowadza one do przyspieszenia wegetacji. Już teraz można zobaczyć kwitnące drzewa owocowe oraz kwiaty, a w lasach widoczne są grzyby.

Szybsza wegetacja dotyczy również roślin ozimych, w tym zbóż ozimych – pszenicy, pszenżyta i innych. Gdy w takiej sytuacji dojdzie do gwałtownych przymrozków, może prowadzić to do pojawienia się znacznych strat w plonowaniu.

Jak wskazują specjaliści, zboża ozime w grudniu mają tak zwany okres hartowania. Właśnie wtedy, gdy pojawiają się pierwsze większe mrozy, zboża te uodparniają się na niższe temperatury. Tak miało miejsce i w tym roku.

Aktualnie jednak, gdy panują większe temperatury, ma miejsce ich rozhartowywanie. Gdyby zatem doszło teraz do pojawienia się znacznych przymrozków, na przykład dochodzących do -15 stopni Celsjusza, wówczas rośliny mogłyby ulec uszkodzeniu, co przełoży się z kolei na niższy plon.

Na razie nie zapowiada się tak znacznych przymrozków, niemniej jednak wtedy, gdy się pojawią, może oznaczać to obniżenie plonów, a tym samym może powodować także znaczne zwiększenie cen produktów rolnych.

Aura może doprowadzić do poważnych problemów z wodą

Suchy rok oraz bezśnieżna zima to nie tylko problem dla rolników. Jak zostało wspomniane wcześniej, brak wystarczającego nawodnienia ziemi może także prowadzić do pojawienia się znacznych problemów z wodą.

Sytuacja hydrologiczna Polski jest bardzo zła, dlatego specjaliści wskazują, że konieczne jest prowadzenie intensywnych działań mających na celu zapobieganie takim sytuacjom – właściwe użytkowanie terenów, retencja wody, odpowiednie korzystanie z zasobów wodnych.

Na razie trudno jednoznacznie wskazać, czy aktualna sytuacja pogodowa rzeczywiście będzie przekładała się na kolejne problemy w rolnictwie. Należy jedna przygotować się na najgorsze – mniejsze plony, a przy tym także wyższe ceny za zboża, owoce, warzywa w sklepach.