Dlaczego w Polsce zmniejszyło się pogłowie świń, a wzrosło krów?

Ile zbóż można zebrać z jednego hektara?
11 lutego 2020
Zagryzienie kur przez psa
13 lutego 2020

Dlaczego w Polsce zmniejszyło się pogłowie świń, a wzrosło krów?

RIR - Regionalny Portal Rolniczy

W Polsce działa wiele ferm zwierząt. W ostatnich latach widać interesujące zmiany w statystykach. Zmniejsza się pogłowie świń, natomiast zwiększa się liczebność krów.

Jak wyglądają statystyki w tym właśnie zakresie? Co jest główną przyczyną takich zmian?

Hodowla zwierząt może być opłacalnym zajęciem, niemniej jednak rolnicy muszą pamiętać o tym, że zyski czerpane z tej właśnie branży zależne są od wielu czynników.

Zmiany w liczbie zwierząt hodowlanych w ostatnich latach są świadectwem tego, jak rolnicy dostosowują się do potrzeb konsumentów, jednak należy pamiętać o tym, że nie jest to jedyny czynnik regulujący pogłowie. Również w ostatnim czasie polskie gospodarstwa coraz częściej zmagają się z poważnymi chorobami, w tym afrykańskim pomorem świń.

W rezultacie statystyki wskazują, że w polskich gospodarstwach zmniejsza się liczba świń. Jednocześnie rośnie liczba krów, w tym zarówno tych przeznaczonych na mięso, jak również krów mlecznych. Co determinuje takie właśnie wyniki?

Dlaczego liczba trzody chlewnej maleje?

Zgodnie z danymi podanymi przez Główny Urząd Statystyczny na 2019 rok, pogłowie świń w czerwcu 2019 roku kształtowało się na poziomie 10,8 miliona sztuk. To nawet o 1 milion mniej w porównaniu z czerwcem ubiegłego roku.

Wraz ze zmianą liczebności stad zmianom uległa także ich struktura. Widać przede wszystkim mniejszą liczbę prosiąt, warchlaków oraz świń przeznaczonych na chów. Zwiększa się z kolei liczba świń, które są przeznaczone do uboju.

Największe udziały w hodowli trzody chlewnej według GUS posiadało województwo małopolskie z wynikiem 36,3 proc., następnie województwo łódzkie z poziomem 10,4 proc., natomiast na trzeciej pozycji znalazło się mazowieckie z 10,3 proc.

Mniejsza liczba świń – winne także ASF

Jak wskazuje Jacek Podgórski, dyrektor Instytutu Gospodarki Rolnej w Warszawie, głównym czynnikiem powodującym znaczne zmiany w pogłowiu trzody chlewnej, jest wirus afrykańskiego pomoru świń, czyli ASF. Jest to poważne schorzenie, które prowadzi najczęściej do całkowitej likwidacji stada. Dodatkowo, towarzyszy mu także zmniejszenie się cen w skupach. W rezultacie coraz więcej gospodarstw postanawia porzucić hodowlę świń i decyduje się na inne, mniej ryzykowne obszary rolnictwa.

Jacek Podgórski zaznacza przy tym, że popyt na wieprzowinę jest bardzo wysoki w skali globalnej, a polska jako eksporter mięsa zaopatruje różne kraje. Dotyczy to nie tylko krajów Europy, ale także Chin, gdzie spożycie mięsa stale rośnie. Mówi on jednak, że chociaż może spowodować to zwiększenie pogłowia świń w Polsce, to jednak na ogół nie będzie to skutkowało odbudową dawnych stad do ich pierwotnej wielkości.

W tym celu do Polski coraz częściej importuje się żywe zwierzęta. Zgodnie z danymi podanymi przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi, w 2018 roku import zwiększył się o około 8 proc. Największym dostawcą stała się Dania, ale zwierzęta są także zwożone do Polski z innych krajów.

Pogłowie bydła w Polsce w górę

Wraz ze zmniejszeniem się liczby trzody chlewnej w Polsce zauważyć można jeszcze jeden trend, a mianowicie zwiększenie pogłowia bydła o przeznaczeniu mlecznym oraz rzeźnym. Zwiększa się także import bydła.

Jak podaje Główny Urząd Statystyczny, pod koniec 2018 roku w Polsce znajdowało się około 6,18 miliona sztuk bydła. Był to większy o około 2,4 proc. wynik w stosunku do poprzedniego roku.

Wynik ten regulowany był przede wszystkim przez zwiększenie się liczby młodszego bydła liczącego sobie 1-2 lata. W tym przypadku liczba ta była większa nawet o 2,4 miliona sztuk. Zmniejszyła się natomiast liczba bydła w wieku poniżej 1 roku, która spadała o około 1,7 miliona w stosunku do roku poprzedniego. Jest to kontynuacja trenów z ostatniego roku, gdy także obserwowano mniejszą liczbę cieląt oraz więcej młodego bydła.

Statystyki prezentowane przez Główny Urząd Statystyczny podkreślają również, że doszło do zwiększenia importu bydła. Aż do zakończania listopada 2018 roku do Polski sprowadzono ponad 13,8 proc. więcej zwierząt, z czego największa liczba dotyczyła cieląt. Równocześnie zmniejszył się eksport bydła. Oznacza to, że jego posiadacze są zainteresowani jego utrzymaniem w kraju i chcą w dalszym ciągu rozwijać stada.

Największą liczbę bydła posiadają województwa mazowieckie z wynikiem 19 proc., wielkopolskie z 16,7 proc., a także podlaskie, gdzie znajduje się około 16,3 proc. krów w Polsce.

 

Aktualnie struktura stada bydła w Polsce prezentuje się następująco:

  • cielęta w wieku poniżej 1 roku – około 28 proc.
  • młode bydło rzeźne i hodowlane w wieku 1-2 lata – około 28 proc.
  • krowy – około 39 proc.
  • pozostałe bydło w wieku powyżej 2 lat – 5,6 proc.

Zwiększenie zainteresowania rolników bydłem wynika między innymi z jego większej popularności. Wzrosły także ceny żywca oraz mleka, co jest korzystną wiadomością dla posiadaczy ferm. Dużym plusem jest też większa stabilność hodowli – nie jest ona narażona na schorzenia, na które zapada trzoda chlewna, w tym na ASF.

Przyszłe lata zapowiadają kontynuujące obecnych trendów, lecz może odwrócić je kwestia wynalezienia skutecznej metody leczenia ASF.